Dwaj mnisi, młody i starszy, podróżowali do klasztoru w górach. Po drodze napotkali piękną, młodą kobietę, która była bardzo zmartwiona, gdyż nie miała jak się przedostać na drugi brzeg rzeki. Wówczas starszy mnich wziął na ręce i przeniósł ją na drugą stronę. Kobieta pełna wdzięczności podziękowała i udała się w swoim kierunku. Po pewnym czasie trapiony myślami młody mnich odezwał się do towarzysza – „Panie, jak mogłeś to zrobić? Jak mogłeś wziąć tę kobietę w ramiona i przenieść ją przez rzekę? Przecież nasza wiara i posłannictwo zabraniają nam jakiegokolwiek obcowania z kobietami”. Starszy mnich przystanął, spojrzał łagodnym wzrokiem na młodego mężczyznę i odpowiedział: „To prawda, że nasza religia zabrania kontaktu z kobietami, lecz ja jej pomogłem i zostawiłem ją na brzegu rzeki. A Ty wciąż masz ją w myślach”.
Kim Ty jesteś w tej przypowieści? Starcem, który zostawia przeszłość za sobą i idzie w swoim kierunku, czy młodzieńcem, który wciąż przeżywa w myślach jedno wydarzenie?
Przeszłości nie da się zmienić, na nią już nie mamy wpływu. Dlatego i ona nie powinna wpływać na to, co jest teraz, a w szczególności odciskać swojego piętna na przyszłości.
Niestety większość z nas jest jak młody mnich: wciąż rozmyślamy o tym, co miało miejsce. Analizujemy jak ktoś się zachował bądź jak my się zachowałyśmy. Rozważając opcje, które nie zostały i już nigdy nie zostaną wykorzystane.
Milton Erickson to jeden z najbardziej znanych psychologów i psychiatrów amerykańskich. Poważanie przyniosła mu zmiana w podejściu do psychoterapii, w której skupiał się głównie na przyszłości pacjenta oraz jego zasobach.
Do jednej z pięciu zasad, jakimi kierował się w trakcie praktyki, należało przekonanie, że ludzie zawsze podejmują najlepsze decyzje na dany moment i przy danych zasobach. Co oznacza, że zawsze reagujemy najlepiej, jak pozwalają nam nasze emocje, kompetencje, umiejętności czy nastawienie. W innym czasie na takie samo wydarzenie możemy zareagować inaczej i to też będzie ok.
Najważniejsze jest jednak nie „taszczyć” wszędzie ze sobą danej sytuacji. Ważne jest, aby wyciągnąć z niej naukę na przyszłość i pozostawić ją „na drugim brzegu rzeki”.
Co możesz zrobić, aby móc pozbyć się takowego balastu:
- Uświadom sobie, że to jest przeszłość. Coś, co było.
- Wyciągnij z niej wnioski korzystne dla siebie, potraktuj to jako lekcje do odrobienia. Aby w przyszłości wykorzystać ową sytuację na swoją korzyść. Zastanów się, czego nauczyło Cię owe doświadczenie.
- Pożegnaj się z nim.
- Idź dalej.
Każdy z nas ma jakąś przeszłość, trudne doświadczenia, niezaspokojone potrzeby. Chęć zmiany tego, co się wydarzyło – lecz na to nie mamy wpływu. Mamy jednak wpływ na to, jakie dziś będzie miało to wszystko znaczenie dla naszego życia.
Zawsze masz wybór: możesz być jak młody mnich i wciąż myśleć o tym, co miało miejsce. Stracisz jednak możliwość podziwiania otaczającego go piękna. Możesz być również jak starzec – pożegnać się i iść dalej.
Zdjęcie: Lucian Andrei on Unsplash
Zobacz także:
Błędne przekonania trudnością na drodze do sukcesu
Konsultant Kryzysowy, Coach & Mentor zmiany nastawienia do siebie i pracy z autosabotażem, pracuje w nurcie SamoPrzyjaźni.
Strefa Rozwoju Coaching&Mentoring – https://www.facebook.com/profile.php?id=100057206209031