Już jakiś czas jesteś sama. Choć całkiem nieźle sobie radzisz i w sumie to wcale nie brakuje Ci całonocnego chrapania nad uchem, w głębi duszy marzysz o męskim ramieniu zamiast poduszki. Kusi Cię spróbować szczęścia na portalach randkowych? Świetnie, warto dać sobie szansę! Nie zapominaj jednak o kilku ważnych zasadach, którymi warto się kierować podczas buszowania między męskimi… profilami.
Na co zwracać uwagę
Zanim zaakceptujesz czyjeś zaproszenie albo odpowiesz na wiadomość, przeczytaj 5 porad, jak nie dać się oszukać na portalu randkowym.
1. Czytaj opisy i sprawdź zdjęcia
Jeśli mężczyzna nie potrafi się zaprezentować w kilkuset znakach, a jego zdjęcie wygląda jak zrobione kalkulatorem, nasuwa się pytanie: czy profil założył sobie dla zabawy, czy z nudów? Tu powinna zapalić Ci się pomarańczowa lampka, bo chyba nie chcesz tracić czasu na kogoś takiego? Czerwony alarm włączaj też wtedy, gdy brak zdjęcia twarzy lub jest zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. W pierwszym przypadku najprawdopodobniej na horyzoncie majaczy żona, konkubina lub stadko kochanek. Drugi przypadek łatwo zdemaskować, wrzucając zdjęcie w graficzną wyszukiwarkę Googla. Tym sposobem możesz odkryć, że ten boski Adonis to… model ze Stocka.
2. Nie wierz we wszystko, co Ci mówi
Pan pisze, że owszem, ma żonę, ale są już w trakcie rozwodu. Albo jeszcze lepiej: są małżeństwem, ale ze sobą nie sypiają, on jest taki biedny, niekochany, zaniedbany, samotny… No może i tak, ale jeśli masz już dość kłopotów w życiu, nie pakuj się w kolejne. Zasada ograniczonego zaufania dotyczy wszystkiego, co usłyszysz (lub przeczytasz) od nieznajomego mężczyzny, który próbuje Cię uwieść: życia uczuciowego, zawodowego, rodzinnego i tych wszystkich romantycznych chwil, które planuje spędzić tylko z Tobą. Jest jeden wyjątek od tej reguły: jeśli facet mówi, że jest draniem, łobuzem i lepiej na niego uważać, to na pewno tak jest. Takie wyznania gwarantują mu spokojne sumienie: „No przecież ostrzegałem!”.
3. Nie wskakuj na główkę do pustego basenu
Emocjonalne angażowanie się w znajomość po kilku dniach intensywnej wymiany wiadomości to nader częste zjawisko. Prrr… szalona, wstrzymaj konie. W realu znajomość buduje się często tygodniami, miesiącami, a nawet latami. Portale randkowe znacznie przyspieszają ten proces, tym bardziej warto ostrożnie lokować swoje uczucia. Nawet jeśli całodobowo wymieniacie się wiadomościami, godzinami wisicie na telefonie, słyszysz deklaracje o dozgonnej miłości albo przynajmniej ognistym seksie… to nie daje gwarancji, że pan za chwilkę nie zniknie – wszak portale randkowe to prawdziwa kopalnia złota, kusi kolejnymi odkryciami i pogonią za jeszcze bardziej atrakcyjną zdobyczą. Zjawisko to jest na tyle popularne, że doczekało się nawet swojej naukowej nazwy: Ghostling. Znikający człowiek – duch. Był i nie ma, a Ty zostajesz sama z paczką chusteczek i kubełkiem lodów na pocieszenie.
4. Rób to z głową
Uwaga, zabrzmię teraz jak Twoja babcia: „Kochanie, mężczyzna to zdobywca, nie zadowala się łatwą ofiarą”. Czysta prawda i nie ma to nic wspólnego z moralnością. Mamy XXI wiek, kobietom wolno równie wiele, co mężczyznom i to naprawdę żaden wstyd iść do łóżka z kimś, na kogo ma się ochotę. Ale męskiej natury nie oszukasz – im dłużej na Ciebie poczeka, tym bardziej zgłodnieje. A Ty przynajmniej przekonasz się, czy jest wart, byś otworzyła przed nim na oścież swoje metaforyczne wrota. A jeśli już to zrobisz, to zadbaj o higienę. Ciąża to naprawdę nie jest najgorsze, co może Cię spotkać po upojnym seksie. Tabletki nie ustrzegą Cię przed chorobami wenerycznymi. Taka niby oczywistość, a niestety trzeba o niej nieustannie przypominać. Życie to nie bajka.
5. A może jednak bajka?
Jesteś fajną, wartościową babką, która ma w sobie sporo pokładów niewykorzystanej miłości, prawda? Na portalach randkowych jest wielu mężczyzn, którzy na życie patrzą podobnie jak Ty i z pewnością są warci tego, byś poświęciła im czas i uczucia. Osobiście znam kilka par, które poznały się właśnie w takich wirtualnych okolicznościach. Niektóre przetrwały i zbudowały fantastyczne rodziny, inne nie wytrzymały próby czasu. Tak czy inaczej: warto potraktować portale randkowe jako kolejną szansę na poznanie kogoś wartościowego i nie zrażać się po pierwszych niepowodzeniach.
Na koniec jeszcze jedna, chyba kluczowa sprawa. Zanim rozpoczniesz swoją przygodę z portalami randkowymi, zastanów się, czego tak naprawdę chcesz: związku, zabawy, odstresowania czy dowartościowania się. Żadna z tych opcji nie jest gorsza od innej, pamiętaj jednak, że po drugiej stronie też jest człowiek, z całym swoim bagażem uczuć, doświadczeń i oczekiwań. Z portali randkowych warto korzystać, byle z głową i z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa. Korzystać tak, by nie zrobić krzywdy ani sobie, ani osobom, które tam poznasz.