Wokoło huk samochodów, przeróżne dźwięki ze świata zewnętrznego, praca dom, dzieci… i nagle zdajemy sobie sprawę z tego, że to, czego nam w życiu potrzeba, to nic więcej, jak tylko kawałek błękitnego nieba.
Człowiek w świecie VUCA
Termin ten został wymyślony przez armię amerykańską, wówczas by opisać rzeczywistość podczas wojny. Od kilku lat określenie to funkcjonuje również w biznesie i wokół rozwoju osobistego.
Akronim VUCA pochodzi od słów:
Volatility – zmienność
Uncertainity – niepewność
Complexity – złożoność
Ambiguity – niejednoznaczność
Jak odnaleźć swoje miejsce?
Świat VUCA może być postrzegany jako nasze lustrzane odbicie – neuroplastyczność współczesnego człowieka – ponieważ jesteśmy zmienni, niepewni, złożeni i niejednoznaczni. Wraz z szybkimi zmianami pojawia się chęć i pragnienie prostoty. Coraz częściej poszukujemy kontaktu z samym sobą, powrotu do autentyczności. Wsłuchujemy się w swoje serce, pasje, intuicję. Jest to najlepsza droga do zrozumienia oraz odnalezienia swojego miejsca w „płynnej nowoczesności”.*
Złożoność świata i wielozadaniowość stała się w pewnym momencie rutyną w Twoim życiu: codziennie to samo. Codziennie tak samo dużo obowiązków, a przecież skoro z dnia na dzień wykonujemy ciągle te same zadania, powinno być ich coraz mniej na checkliście…
Work-life balance jest szczególnie trudno osiągnąć, pracując zdalnie. Przecież dom to miejsce prywatne, gdzie opiekujemy się dziećmi, gotujemy, sprzątamy, spędzamy wolny czas i pracujemy.
Jak zatem zachować równowagę między życiem prywatnym i zawodowym?
Z pomocą idzie nam właśnie termin „Work-life balance”, czyli świadomy podział dnia na strefę pracy i wolną od pracy. Dla złapania oddechu, higieny umysłu i zwiększania uważności na to co jest tu i teraz.
Ale zaraz, po kolei – warto zacząć od samych korzeni i przybliżenia, co to za praktyka i kto ją rozpowszechnił.
Work-life balance to sposoby na zachowanie równowagi między życiem prywatnym i zawodowym
Możemy znaleźć ich wiele, oto przykłady kilku z nich:
- Wylogowanie się do życia – tzw. dni bez technologii. Coraz większe znaczenie zyskują wyjazdy do miejsc bez zasięgu.
- Zadbanie o spokój psychiczny z profesjonalistą – kontaktowanie się z doradcami za pomocą funkcjonalności wideokonferencji. Co w trosce o pracowników zaczęły oferować firmy. Dzięki temu pracownicy czują się bardziej docenieni, zrozumiani i lepiej funkcjonują.
- Relaksacja przy dźwiękach gongów – ostatnio wybierana przez firmy dla najcenniejszych pracowników dla odstresowania i pełnej, głębokiej regeneracji organizmu. Ta forma powoduje głębokie odprężenie i przeniesienie w inny wymiar. Podczas tej sesji ludzie często zasypiają, a nawet płaczą. Widać, że daje to upust wszystkim nagromadzonym w ciele emocjom. Sesja odbywa się w pozycji leżącej z zamkniętymi oczami.
- Trening uważności – mindfulness, rozwijany poprzez medytację lub inne ćwiczenia. Jego propagatorem na zachodzie był Jon Kobat Zinn.
Badania wykazują, że regularne praktyki wpływają na zmniejszenie stanów depresyjnych i lękowych. Widoczna jest znacząca korelacja z dobrym samopoczuciem i zdrowiem.
Od czego zacząć praktykę Mindfulness?
Medytacja nie wymaga siedzenia w pozycji tzw. lotosu, można leżeć, siedzieć na krześle – należy znaleźć swoją ulubioną pozycję. Praktyka Mindfulness polega na nauce przejścia z trybu działania na bycie tu i teraz.
Jeśli wybieramy opcję z nauczycielem, wystarczy wykonywać to, co usłyszymy, a następnie obserwować wszystko bez ocen. Pozwala to na wyjście z trybu „autopilota”, uspokojenie gonitwy myśli, pracę ze stresem, gniewem, trudnymi emocjami. Bardzo ważnym elementem staje się nauka otwartości oraz życzliwości do samego siebie.
Ideą jest czasowe odcięcie się od świata zewnętrznego. Skierowanie strumienia świadomości na aktualnie wykonywane ćwiczenia typu: bodyscan, alternatywne oddychanie zastępcze i różne rodzaje medytacji itp.
Co daje Mindfulness?
Nauka i regularny trening wpływa pozytywnie na neuroplastyczność mózgu. Oznacza to, że stajemy się podatniejsi na zmiany, łatwiej je przyjmujemy. Zostało również potwierdzone naukowo, że praktykowanie wpływa na samoświadomość, otwartość i wzrost empatii.
Wykorzystanie elementów uważności może być odpowiedzią na niektóre współczesne problemy stojące przed firmami. Dzięki temu okazuje się atrakcyjnym narzędziem zarządzania.
Przede wszystkim bycie tu i teraz może być pewnego rodzaju dźwignią, mającą wpływ na wiele organizacyjnych zmiennych, które ułatwiać będą ogólne zarządzanie związane z funkcjonowaniem firmy.
Kierowanie się uważnością i refleksyjność stanowi przejaw sztuki świadomego życia, gdzie poprzez systematyczną samoobserwację i badanie natury własnego umysłu osiąga się harmonię. Polega to na rozwijaniu umiejętności pełnego skupiania uwagi na tym, czego się w danej chwili, tu i teraz, doświadcza (na doznaniach, myślach i emocjach).
Bez nawykowego oceniania i przywiązywania się do tego. Ta uważna samoobserwacja umożliwia przerwanie nawykowego błędnego koła. Człowiek automatycznie i bez udziału świadomości reaguje na pojawiające się wewnętrzne i zewnętrzne wrażenia (bodźce), awersją, lękiem i innymi intensywnymi, zwykle negatywnymi emocjami.
Dzięki rozwijaniu uważności pojawia się bowiem „przerwa” pomiędzy spostrzeżeniem bodźca, a nawykową reakcją na niego. Dając możliwość bardziej świadomej i zrównoważonej reakcji.
Treningi uważności są oparte częściowo na technikach medytacji, na skupianiu świadomości na doznaniach płynących z własnego ciała. Na zmieniających się nieustannie stanach uczuciowych oraz bogactwie myśli i idei.
Co z tego wynika?
Nie powstrzymasz fal, ale możesz nauczyć się surfować.
Wyobraź sobie, że Twój umysł jest powierzchnią jeziora czy oceanu. Fale na wodzie są zawsze, czasami duże, czasami małe, czasami prawie niezauważalne.
Fale są wzbudzane przez wiatr, który przychodzi i odchodzi. Różnią się kierunkiem i intensywnością, tak jak wiatr stresu i zmiany w życiu wzbudza fale w naszym umyśle. Cokolwiek zrobimy, by zatrzymać wiatr życia i umysłu, on nadal będzie. Chodzi o to, by umieć z nim być i żyć.
Posłuchaj także: Mindfulness – sposób na spokój
* pojęcie stworzone przez Zygmunta Baumana, „Płynna nowoczesność”, Kraków, Wydawnictwo Literackie, 2006.