0

Wychowanie dziecka często jest związane z brakiem czasu. Miejsca w przedszkolach czy żłobkach są ograniczone. Nawet w prywatnych placówkach, na które nie każdego stać, są problemy z miejscami, żeby przyjąć dziecko. Właśnie tu nieocenioną pomocą mogą okazać się dziadkowie. Z reguły są oni już na emeryturze i mają więcej czasu niż osoby pracujące. Jeśli mamy dobry kontakt z naszymi rodzicami oraz im ufamy w pełnym zakresie, nie widzę przeciwwskazań w poproszeniu ich o pomoc. W końcu dla dziadków zabawa z wnukiem to czysta przyjemność 😉

Proszenie o pomoc to nie wstyd

Wielu osobom wydaje się, że proszenie o pomoc to oznaka słabości czy też wstyd. Nic bardziej mylnego. To właśnie oznaka bycia odważnym. Nie każdy przyzna się, że potrzebuje, aby ktoś na chwilę odciążył go w jego obowiązkach. Pomoc naszych rodziców może mieć bardzo pozytywny wpływ na dzieci, które widzą, że rodzina jest ważna. Poprzez spędzanie czasu z dziadkami mogą dowiedzieć się wiele o historii swojej rodziny czy też dawnych czasach, bo, nie oszukujmy się, te kilkadziesiąt lat to jest przepaść pokoleniowa. Więc może być to dla dzieci ciekawe – wysłuchać dziadków i jak dowiedzieć się jak było i żyło się kiedyś.

Nauka w dwie strony

Nie tylko dziecko może czerpać od dziadków, lecz też oni od niego. Nietrudno zauważyć, że pokolenie naszych dziadków i babć znacznie różni się od obecnego. Różnica tkwi w tym, jak oni byli wychowywani, a jak teraz dzieci są wychowywane. Jest ona wręcz kolosalna, chociażby w takich rzeczach jak telefon, internet czy telewizja, jak również dostępność do wszelkich środków spożywczych czy chemicznych.

Inne spojrzenie dziecka na świat, może wyjaśnić dziadkom życie dzisiejszej młodzieży oraz ich zachowania czy też wszechobecne trendy  w internecie. A właśnie z tego nowoczesnego medium nie każda starsza osoba potrafi korzystać. Dziecko zawsze może nauczyć czegoś dziadków, np. obsługi telefonu czy internetu oraz opowiedzieć o swoim pokoleniu.

Dziadkowie też mogą wiele dziecku przekazać. Kto nie zna określenia „babcina kuchnia” albo „u babci smakuje najlepiej”? Wiedza kulinarna od małego uczy zaradności oraz poszerza nasze zainteresowania. Jest to o wiele lepsza forma spędzania czasu, niż puste siedzenie przed telewizorem, bo w końcu kto nigdy nie lepił pierogów razem ze swoją babcią? Dziadek natomiast kojarzy nam się z zaradnym majsterkowiczem, który nauczy nas naprawiać różne rzeczy.

Oczywiście generalizuję, ale z reguły to się sprawdza. Puentą jest, że wnuki uczą dziadków świata młodocianego, a dziadkowie uczą tego, co sami potrafią.

Sugestie dla dziadków, co mogą robić z wnukami 

Oczywiste jest, że z racji wieku dziadowie nie mają już tyle siły i kondycji, żeby biegać za dziećmi, które często są pełne energii. Jednakże zawsze może zabrać je na spacer do parku czy na plac zabaw. Opieka nad wnukami nie musi polegać tylko na aktywnościach fizycznych. Można je zawozić do szkoły, na korepetycje czy robić z nimi zadania domowe. Ważne jest, aby robić z nimi rzeczy, które samemu się potrafi, aby nie przekazać mu wybrakowanej lub mylnej wiedzy. I tu podpowiedź dla rodzica, żeby nie wymagać od dziadków rzeczy, w jakich nie czują się najlepiej oraz ich nie potrafią. Spędzanie czasu z wnukiem ma być przyjemnością, a nie obowiązkiem i nie można kłaść na dziadkach niepotrzebnej presji, ponieważ przyjemność zamienia się w stresujący czas.

Myślę, że rodzice powinni korzystać z pomocy dziadków przy opiece nad swoimi dziećmi, ponieważ każdemu należy się chwila odpoczynku i wytchnienia, a czas, gdy dziecko jest u dziadków, można wykorzystać na odpoczynek czy rozwijanie swoich pasji. Jednak nie można zrzucić wychowania dziecka oraz ciągłego zajmowania się nim na dziadków, ponieważ pamiętajmy, że to my jesteśmy rodzicami.

Zdjęcie: Sergiu Vălenaș on Unsplash

Zobacz także:

Relacja dziecka z dziadkami – jak ją ułożyć po rozwodzie?