Jak spełniać marzenia z dzieciństwa, będąc karmiącą matką 11-miesięcznego dziecka?
Po długim spacerze w parku znajdującym się obok, dziecko w końcu zasypia… Korzystając z okazji biegnę do domu, bo muszę zdążyć ugotować obiad na jutro, umyć włosy, zamówić tort na urodziny dziecka, zrobić zakupy online i… przyszyć ozdoby końcowe do ubrań, które będą zaprezentowane za dwa tygodnie na moim pierwszym w życiu wybiegu modowym…
Kim jestem?
Nazywam się Lidia Mukhamadeeva i jest projektantką. Projektantką mody i… projektantką własnego życia. Jeszcze parę miesięcy temu nie wiedziałam o tym, że będę teraz biegała po mieście po guziki i zameczki, nosiła w torbie nie tylko butelkę dla dziecka i pieluszkę, a też parę metrów tkanin, wypustki i zameczki.
Sama wychowuję syna, który ma na imię Bernard i ma 11 miesięcy. I tak naprawdę to on mnie inspiruje i daje siły, żeby robić nadzwyczajne rzeczy. Mimo tego, że macierzyństwo wiąże się z ogromem obowiązków, a przy samotnym macierzyństwie mamy tych obowiązków za dwóch. Ta cała sytuacja stała dla mnie inspiracją, żeby pewnego dnia zacząć wszystko przekładać w żurnalowe rysunki projektów ubrań. Bo swoją pierwszą kolekcję właśnie poświęcam sile kobiet.
Ogromny ładunek emocji
Otrzymanie informacji o zakwalifikowaniu się do Finału konkursu wzbudziło we mnie radość, ale i… przerażenie, bo nigdy nie przygotowałam całej kolekcji. Pierwszy start w konkursie modowym i od razu trafiłam do Finału! Dla mnie wiele rzeczy było nowych. Nie wiedziałam, jak to zrobię, bo dziecko wymaga dużo uwagi i poświęcenia czasu. Ale wiedziałam że muszę to zrobić!
Tkaniny do swojej kolekcji zamawiałam online. Pojawiały się również trudności z doborem właściwych tkanin. Wypustki, ściągacze, zameczki błyskawiczne, sznurki, naszywki… multum drobiazgów, a każdy szczegół jest ważny.
Tę kolekcję uszyłam razem z synem Bernardem, bo wszędzie brałam go ze sobą: do każdego sklepu z tkaninami i pasmanterią. Biegałam z nim również do różnych krawcowych i spotykałam się z konstruktorką odzieży Julią Krawczenko, która stała się częścią mojej ekipy. Często szczegóły omawiałyśmy podczas spacerów z dziećmi
Niektóre pomysły przychodziły w trakcie pracy. Ponieważ tkaniny były kupowane online, to się okazało, że jedna spódnica nie trafia odcieniem do kurtki. Więc szukałam z czego mam uszyć spódnice. I pojawił się pomysł, aby zrobić spódnice w stylu dekonstrukcji.
Debiut
Kolekcja jest moim debiutem jako projektantki mody i będzie po raz pierwszy zaprezentowana na Wybiegu Finałowym prestiżowego Konkursu o Srebrną Pętelkę w Poznaniu.
Jestem bardzo wdzięczna organizatorom konkursu, że wybrali mój projekt do finału i mam nadzieję, że uda mi się pozytywnie zaskoczyć komisję. Kolekcja jest poświęcona sile kobiety i matki. Inspirację brałam z własnego życia. Na jednej z kurtek w stylu bomberka zrobiłam odciski podeszwy butów własnych i dziecka. Inne kurtki mają masywne, przesadnie szerokie ramiona jako symbol, jaką nadzwyczajną siłę potrafią mieć kobiety, ale jednocześnie dominuje kolor różu. Bo mimo wewnętrznej siły, która każda z nas posiada, pozostajemy kobietami i mamy czułość, marzenia i tą dziewczęcość.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kolekcja ma styl mundurkowy, ale przez tę zabawę w dodatki: misie-torebki, kolorowe naszywki i jaskrawe kolory rozumiemy, że to tylko zabawa.
Każda z nas będąc matką, bawi się na co dzień z dziećmi. Moda też jest zabawą. Bo moda bez odrobiny humoru staje się nudna.
W moich marzeniach jest ukończenie studiów w kierunku Projektant mody i założenie własnego sklepu.
Projekt można wesprzeć poprzez Zrzutę (https://zrzutka.pl/edkt8h)