0

Toksyczna relacja przybiera różne formy, zaczyna się niewinnie, kończy zwykle dramatem. Ta historia może w najprostszy sposób pokazać Ci, w którym miejscu jesteś.

Pamiętam taki przypadek: przyszła do mnie kobieta, która chciała uwolnić się od toksycznego mężczyzny. Na początek opowiedziała mi wszystko. Było w niej mnóstwo złości, nienawiści, żalu. Zadałam jej pytania dotyczące jej życia, dzieciństwa, otoczenia, podejścia do błędów. Pamiętam, gdy powiedziałam o dzienniku sukcesów. 

  • Znasz? 
  • Nie.
  • To zachęcam, byś go stworzyła. Weź zeszyt i codziennie pisz jedną rzecz, z której jesteś dumna.

Jej spojrzenie mówiło: „Czyś Ty zwariowała? Ja Ci mówię, że facet mnie uwięził psychicznie, a Ty mi jakieś głupoty proponujesz?” 

Najpierw TY! 

Kochasz siebie? Jesteś asertywna? Na którym miejscu stawiasz swoją osobę? Jak myślisz, dlaczego? 

Co by się mogło stać, gdybym powiedziała tamtej kobiecie: „Zostaw go”? Prawdopodobnie odwróciłaby się, ale ode mnie i została sama. To najgorszy ze scenariuszy – kiedy zawodzi specjalista i przestajesz komukolwiek ufać. Pracowałyśmy więc nad jej poczuciem wartości. Krok po kroku budowałyśmy jej wartość, pewność siebie, niezależność i wolność. Przełomem było otoczenie. Odważyła się wejść w grupę kobiet i zaczęła spędzać czas razem z nimi.

Bardzo często jest tak, że widząc tylko mężczyznę, zaczynamy oddalać od siebie znajomych i zostajemy sami. Tamta kobieta poznała inne dziewczyny i uwierz mi, że moje serce się radowało, gdy z przejęciem opowiadała mi, co robiły i gdzie były. Pojechały na wycieczkę, były na termach, zaczęły organizować różne spotkania i wyjścia. Znalazła genialne otoczenie, by stanąć na nogi. 

Pamiętam taki moment, kiedy zadałam jej pytanie: Co byś zrobiła gdybyś się dowiedziała, że on jest szczęśliwy z inną kobietą? 

„Współczułabym jej, bo to tyran. Nie zasługuje na szczęście! W piekle się będzie smażyć!” 

W jej oczach było tyle bólu, że aż mroził krew w żyłach

Wiedziałam, że jeszcze nie jest gotowa by odejść i być szczęśliwą. Odeszła, ale nadal obwiniała siebie, że nie miała odwagi wcześniej tego zrobić. Pielęgnowała w sobie ogromny żal. Przyznała, że życzy mu źle. 

Jeżeli to czytasz, a obok Ciebie jest dziecko, możesz trzymać w sobie ogromny żal do siebie samej. Boisz się, że już zawsze będziesz sama, a jednocześnie nie chcesz znowu wpakować się w jakąś toksynę. Wróć do początku i zobacz gdzie tkwi źródło. Uważam, że na wszystko przychodzi odpowiednia pora. Dla tych, którzy tego nie przeszli, jest to niezrozumiałe. Tu chce się uwolnić, a tu cieszy się, że on jest zazdrosny. 

Rozumiem Cię. 

Jeśli to czytasz i myślisz: „Życzę mojemu byłemu, by zginął w piekle”, to wbrew pozorom nadal możesz być niewolnicą swojego żalu, który Cię trzyma w miejscu. 

Mijały dni, aż podczas pewnej rozmowy przyznała, że przestała mu źle życzyć i stał się dla niej obojętny.

Wolność od toksycznej relacji

Odeszła od niego, układając sobie nowe życie. Nie wypuściłabym jej, gdyby nie stała się pewną siebie i szczęśliwą kobietą. Dlaczego? Prędzej czy później wpakowałaby się jeszcze raz w taką toksyczną relację. Skutki mogłyby być jeszcze gorsze. Teraz? Jest gotowa na rozpoczęcie czegoś nowego. Nawet nie wiesz, jaka jestem z niej dumna. 

Teraz zobacz. Czy podczas współpracy z nią ja jej coś kazałam lub oceniłam? Nigdy! Pokazałam jej lepsze, piękne życie.

Życie bez toksycznych relacji

Zapragnęła go i stała się wolna. Inspiracja bez narzucania swojego zdania. 

Niektórzy ludzie tkwią w takich relacjach, bo liczą, że ktoś się zmieni. Myślę, że znowu warto przypomnieć: zmiana rozpoczyna się od siebie samej, a relacja ma sens, jeśli pracują nad sobą obie osoby, nie jedna.

Nigdy nie powiem: „Zostaw go”. Kiedy ktoś poznaje siebie, może takie decyzje podjąć świadomie. Gdy robi to pod wpływem chwili, bardzo często wraca i tkwi w telenoweli bez końca. Dojrzewanie do decyzji to długa droga. Pewne rzeczy można wypierać i nauczyć się żyć, jakby czegoś nie było. Jednak zadam Ci dwa pytania: Ile masz lat? Jak długo chcesz jeszcze tak żyć? Jesteś wspaniała i wyjątkowa! Piękna. Jesteś cudem i zasługujesz na wszystko, co najlepsze! Zamiast obwiniać cały świat, zacznij pracę nad sobą, by kreować swoje życie świadomie, a marzenia spełniaj odważnie i zuchwale. 

Życzę Ci wolności od wszystkiego, co ukrywasz przed światem, od wstydu, lęku, żalu, przekonań sprawiających, że zamiast mieć życie pełne pasji, wegetujesz pełna obaw. 

Zdjęcie: Kelly Sikkema on Unsplash

Zobacz także:

Toksyczna relacja cz. 1

Jak zbudować siebie na nowo po toksycznym związku

Jak wystrzegać się toksycznego związku